30 kwietnia 2013

świadomość możliwości jutrzejszego spotkania z Tobą jest jedyną rzeczą, o której potrafię jeszcze myśleć.

robię coś zupełnie wbrew sobie. jeszcze pół roku temu obiecywałam sobie, że nieważne co się wydarzy, nie wrócę tam. 
a jednak zdecydowałam się pojechać. zrobiłam to na Twoją prośbę. nawet się nie zawahałam. 
śmieję się sama z siebie.
paskudnie się ostatnio czułam przez to, że nie znajdowałam czasu, by zadzwonić. 
w końcu pamiętam jak samotna byłam kiedy sama znajdowałam się w Twoim położeniu. nie chcę byś czuła się podobnie. 
nie gniewasz się, a ja mam coraz większe wyrzuty sumienia. jak mogę tak źle traktować kogoś tak niesamowicie dobrego. jestem straszną osobą.
'właściwie to czekałam na twój telefon'
topnieje. mam w oczach łzy i walczę z całych sił o to, by mój głos nie drżał. tak bardzo żałuję, że jesteś tak daleko. 
tak kurewsko tęsknie. do tego zupełnie egoistycznie mam nadzieję, że ze wzajemnością.
cieszę się, że uda nam się porozmawiać twarzą w twarz. w tej sytuacji to naprawdę wiele.
uciekam cieszyć się dalej. mam nadzieję, że dzisiejszy dzień szybko się skończy. 
tak bardzo nie mogę się doczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga