15 kwietnia 2013



pozornie szczery
choć nigdy tak jak dziś



już po pierwszej. całkiem ładny dzień mam za sobą.
od ponad godziny walczę z przemożną chęcią położenia się do łóżka. już nawet nie chodzi o sen, zwyczajnie plecy odmawiają mi posłuszeństwa. 
dzisiaj odbyła się pierwsza tegoroczna wizyta pod gruszą, pierwszy zachód słońca w naszym ukochanym miejscu. 
w tym roku wyjątkowo motywująco działa na mnie słońce. 
nie mogę się doczekać, kiedy obejrzymy jego wschód. mam wrażenie jakby ostatni raz, kiedy wspólnie widzieliśmy jak pojawia się na horyzoncie był kilka lat temu. ten rok dłużył się tak niemiłosiernie. strasznie się postarzeliśmy przez ten czas. myślę, że już nigdy nie będziemy mogli spojrzeć na zachody i wschody w ten sam, prosty sposób, w jaki patrzeliśmy przed tym wszystkim.
ociepla się za oknem, topnieją też troszeczkę żale w moim sercu. jest dużo przyjemniej niż było jeszcze kilka dni temu. 
ta zima była stanowczo zbyt długa i zbyt ciężka. myślę, że nie tylko dla mnie. 
była tak długa, że porzuciłam wszelkie nadzieje na nadejście wiosny. porzuciłam nadzieje, że będzie w jakikolwiek sposób lżej na sercu, czy cieplej na duszy. 
ale ociepliło się i wreszcie można zacząć chodzić pod grusze, palić ogniska, jeździć na rowerze do stajni. można spacerować, palić bez rękawiczek, leżeć na kocu wpatrując się w niebo, a z każdym kolejnym dniem będzie coraz wiosenniej.
czas będzie płynął szybciej i mam nadzieję, że zanim się obejrzymy będzie już czerwiec. wtedy będziemy spać w pokoiku, robić ogniska na plaży i śpiewać przy gitarze. będziemy pić piwo i skakać z pomostu do chłodnej wody. będziemy spadać z koni i obijać sobie tyłki. będziemy kraść jabłka i biegać po polach. będziemy robić śmieszne zdjęcia, żeby tylko nie uleciała nam żadna chwila; by pozwolić tej chwili trwać.
ale póki co trzeba cieszyć się tymi skromnymi promykami słońca, które nadal tak słabo grzeją.
mimo to teraz jest więcej powodów, by się cieszyć. 
dziś pierwszy raz w roku uśmiechałam się szczerze.
uważam, że to dobra zapowiedź, a za tą wiosnę, by była jeszcze piękniejsza, bardzo mocno trzymam kciuki.
niech będzie szczęśliwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga