18 lutego 2013

tym razem 8 rano proszę państwa~
niby nie ma sensu już się kłaść, ale coraz bardziej mam chęć przespać się chociaż z godzinkę.


moje ambicje się ostatnio przerażające. robię ćwiczenia z angielskiego, jednocześnie ucząc się koreańskiego alfabetu i powtarzając japońskie słówka. wiem, że to za dużo na raz, ale co mogę poradzić na to, że tak bardzo chcę się wreszcie nauczyć. wszystkiego. i nigdy nie sądziłam, że to napiszę, ale tak jak kiedyś szkoda mi było czasu na życie, tak teraz szkoda mi czasu na sen. sen jest dla słabych. po co spać kiedy można wydłużyć sobie dzień o te 6 czy tam 9 godzin.
czasem bywa ciężko, ale bardzo cieszy mnie to, że wreszcie chce mi się chcieć. dla mnie to już naprawdę bardzo dużo. myślałam, że już nic nie zmotywuje mnie do nauki czegokolwiek, w końcu tak bardzo nienawidzę szkoły, jednakże okazało się, że to nie nauka jest powodem. uczyć się lubię, to ta cała instytucja mnie zabija.
w każdym razie ostatnio bardzo boje się odmóżdżenia przez internet. zaczęło się tak, że popełniałam drobne błędy składniowe, zjadałam przecinki. jakiś czas później zaczęłam robić błędy ortograficzne. to był szok,  w szczególności, że mnie bardzo rażą tego typu mankamenty. stwierdziłam, że coś trzeba z tym mózgiem zrobić, trzeba dać mu choć trochę popracować, w końcu nie chcę go stracić na dobre.
myślę, że to była dobra decyzja. chociaż trochę żałuję, że nie mam teraz czasu na pisanie opowiadania, ani na śpiewanie, czy kręcenie vlogów. teraz najważniejsze jest, by wrócić łatwość logicznego myślenia, która ostatnio gdzieś u mnie zanika. wtedy będzie czas na przyjemności.
tymczasem pora się wykąpać i ugotować kaszę, albo ryż na pożywne śniadanie. potem trzeba się porządnie ubrać, wymalować i dalej starać się pracować nad sobą. 5 posiłków dziennie to nie lada wyzwanie dla mojego zastałego metabolizmu. trzymajmy się planu i wszystko będzie dobrze.
a czas tak czy inaczej zleci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga