29 czerwca 2013

to był bardzo dobry dzień.
Pokusa przestała kuleć, pierwszy porządniejszy trening od ponad miesiąca.
jeździłyśmy metróweczki, co prawda padok jest stosunkowo mały, ale jakoś dałyśmy radę.
20 czystych przejazdów na 25 prób. 2 wyłamania z mojej winy i 3 zrzutki z naszej wspólnej.
ponad dwie godziny w siodle po tak długiej przerwie.. moje biedne plecki.
jest prawie trzecia w nocy, a ja nadal nie śpię, chociaż marzę o tym, by się położyć od jakichś pięciu godzin.
od poniedziałku zaczynają się półkolonie, a ja ciągle nie mogę się oswoić z myślą, że kilkanaście dzieciaków przyjedzie i będą obijać nasze konie.
będzie ciężko, a o treningach takich jak dziś to będę sobie mogła tylko pomarzyć, aż do następnego weekendu.
idę się użalać nad moim smutnym życiem w łóżeczku.

gify o trzeciej w nocy. sen jest dla słabych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz