- Jesteś taka zaborcza - prychnęłam, kreśląc palcem kółka na jej dłoni.
- Jestem. - Przyznała bez cienia zażenowania
i pomyślałam, że cholernie dobrze było to usłyszeć.
Wracali do wspomnień co najwyżej z uśmiechem
Po którejś tam wódce kiedy robi się gorzko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz